Są takie wydarzenia, z których wychodzisz z głową pełną pomysłów, głosem zdartym od rozmów, i przekonaniem, że właśnie znalazł*ś się we właściwym miejscu. Dokładnie tak było z konferencją Automatica11y 2025 – wyjątkowym spotkaniem ludzi, którym naprawdę zależy na dostępności cyfrowej.
To nie była impreza z ogromnym budżetem, logiem w złocie ani cateringiem z ośmiornicą. A jednak – energia tej konferencji była bezcenna. Dlaczego? Bo to wydarzenie od początku do końca było robione dla ludzi i przez ludzi.
Za całym przedsięwzięciem stoi osoba (znana jako Cesarz Dostępności), której nazwisko warto zapamiętać: Jacek Zadrożny, a także cała społeczność dostępnościowa, która nie tylko mówi o inkluzywności – ale ją po prostu robi.
Różnorodny program, zero nadęcia
Agenda konferencji była jak dobrze zaprojektowany produkt – prosta, przejrzysta, skuteczna.
Super prezentacja Rafała Charlampowicza, który pokazał, jak nowoczesna technologia – roboty, czujniki i urządzenia wspomagające – realnie wspiera osoby niewidome. Było o empatii, innowacji i projektowaniu z głową, a nie na pokaz.
Z kolei Wojtek Kutyła przypomniał, jak ważne jest opowiadanie o dostępności ludzkim językiem. To była prezentacja, która buduje mosty – między AIjajem dostępnością i… zdrowym rozsądkiem.
Networking, który miał sens
Wielu z nas zna się głównie z LinkedIna – dlatego możliwość poznania się na żywo była nie do przecenienia. Dziękuję za świetne rozmowy m.in.: Małgorzacie Szymczak, Julii Zakrockiej, Bartkowi Bugajnemu, Annie Karoń, Zenobii Gawlikowskiej, Dariuszowi Drezno i Krzysztofowi Kulikowskiemu. To dzięki takim spotkaniom rośnie społeczność dostępności – i to od razu o kilka punktów procentowych.
Do zobaczenia za rok!
Zdjęcia z ekipą w składzie: Kinga Witko, Daria Dobrzańska, Arleta Kurkiewicz i podpisem „Automatica11y 2025” będą przypominać, że dostępność to nie tylko standardy – to przede wszystkim ludzie, rozmowy i relacje.
Dziękuję za tę konferencję i już nie mogę się doczekać kolejnej edycji.
